Вислава Шимборска. Псалм

Андрей Пустогаров
Ах, как  прозрачны государственные границы!
Тучи свободно плывут над ними,
пески мигрируют из державы в державу
и камни открыто скачут по склону
в чужую страну.

 Не говорю уж  о птицах, что летят вереницей
или садятся на закрытый шлагбаум.
Вот  воробей – клюв пока дома,
а хвост  за границей. Да еще  крутит  им туда и сюда.

 И караваны насекомых протоптали тропу
между правым и левым сапогом пограничника.
На вопрос "откуда-куда?"  промолчит муравей.

 А если представить весь этот бедлам на всех
континентах? Это не куст краснотала
переправляет за рЕку листок за листком?
Не осьминог, вытянув наглые щупальца,
вторгся в   священную зону на шельф?

 О чем тут вообще говорить,
если даже звезды не вышло растыкать так,
чтобы точно знать – кому она светит?

 А непослушный туман или пыль,
над всей степью,
пополам поделенной кордоном?
И воздух  охотно переносит  звуковые волны –
морзянку писка,  шифровку клекота.

Только людям  удается   быть  чужими друг другу.
Все остальное – смешанный лес,  кротов тихая сАпа  и  ветер.

с польского
 

Wislawa Szymborska

PSALM
 

O , jakze sa nieszczelne granice ludzkich panstw!
Ile to chmur nad nimi bezkarnie przeplywa,
ile piaskow pustynnych przesypuje sie z kraju do kraju,
ile gorskich kamykow stacza sie w cudze wlosci
w wyzywajacych podskokach!

Czy musze tu wymieniac ptaka za ptakiem  jak leci,
albo jak w;asnie przysiada na opuszczonym szlabanie?
Niechby to nawet byj wrobel- a juz ma ogon oscienny,
choc dziobek jeszcze tutejszy. W dodatku - alez sie wierci!

Z nieprzeliczonych owadow poprzestane na mrowce,
ktora pomiedzy lewym a prawym butem straznika
na pytanie: skad dokad-nie poczuwa sie do odpowiedzi.

Och, zobaczyc dokladnie caly ten nielad naraz,
na wszystkich kontynentach!
Bo czy to nie liguster z przeciwnego brzegu
przemyca poprzez rzeke stutysieczny listek?
Bo kto , jesli  nie matwa zuchwale dlugoramienna,
narusza swieta strefe wod terytorialnych?

Czy mozna w ogole mowic o jakim takim porzadku,
jezeli nawet gwiazd  nie da sie porozsuwac,
zeby bylo wiadomo ktora komu swieci?

I jeszcze to naganne rozposcieranie sie mgly!
I pylenie sie stepu na calej przestrzeni,
jak gdyby nie byl wcale w pol przeciety!
I rozleganie sie glosow na usluznych falach powietrza:
przywolywawczych piskow i znaczacych bulgotow!

Tylko co ludzkie potrafi byc prawdziwie obce.
Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr.