Jordanska golabka. Sergiusz Jesienin

Âàëåíòèí Âàëåâñêèé
tlumaczenie z rosyjskiego na polski,
link do strony rosyjskiego oryginalu:
http://feb-web.ru/feb/esenin/texts/es2/es2-057-.htm

Sergiusz Jesienin (1895 - 1925)

   Jordanska golabka

                1

O, ziemio moja zlota!
Jesienny chramie snow!
Krzykliwych gesi rota
W oblokach pedzi znow.

To dusze sa odmiennych
Nieprzeliczonych wojsk,
Juz leca z jezior sennych
Do sadu nieba wprost.

A z przodu labedz klepie.
Ma w oku ziemski zal.
Czyz ty tak placzesz w niebie,
Plynaca Rusi w dal?

Ach, lec, ach, lec na swiatlo,
Ma wszystko czas i brzeg.
Do piesni plyna wiatry,
A z piesnia plynie wiek!

                2

Niebo – jak tryzna,
Now – dzwonu styk,
Matka – ojczyzna,
Jam bolszewik.

Przez te powszechna
Przyjazn wszech nas
Ciesze sie piesnia
Smierci w ten czas.

Krzepki i silny,
Do zguby glow,
W dzwonek swoj siny*
Bije przez now.

Bracie-wloscianie,
Do was jest piesn.
Slysze w tumanie
Jasna juz wiesc.

                3

Oto, oto golabka,
Co siadla wiatru na dlon.
Klebi od zorzy jak gabka
Jordan zielonych blon.

Slawie ciebie dla tego
Siny* o gwiazdach twoj krag.
Znow do Edenu ojczego
Wznioslem sile mych rak.

Widze was, zlote me niwy,
Z koniem bulanym we snie,
Z dudka pastusza przez iwy
Andrzej apostol brnie.

I, pelna bolu i gniewu,
Tam, gdzies na skraju wsi,
Macierz Przeczysta Dziewa
Biczem osla juz czci.

                4

Bracie moje, ludzie, ludzie!
Wszyscy, wszyscy kiedys juz
Gdzies bedziemy tam przy cudzie,
Gdzie jest Mlecznej Drogi kurz.

Nie zalujciez tych zyjacych,
Co odchodza wszelki czas, –
Na konwaliach tam kwitnacych
W koncu lepiej niz u nas.

Stroz milosci – los-lapownik
Szczesciem darzy wszak nie wiek.
Kto byl jeszcze dzis lubiwnik**, –
Jutro bedzie nedzny czlek.

                5

O, nowy, nowy, nowy,
Przetnawszy chmury dzien.
Wyrostkiem slonceglowym
Ku pletniu siadz pod cien.

Grzebniem nowiu wlosy
Czesac chce w ten czas.
Tym zwyczajem goscia
Witalismy nie raz.

Dawna cien Mauritiusu
Jest bliska naszym snom.
Deszczem niw nie z musu
Abram szedl w nasz dom.

Usiadz do mnie na ganku,
Cicho schyl sie do rak.
Jak swieczka bede gwiazdka
Swiecil przed toba w krag.

Bede do ciebie sie modlil,
Slawil Jordanu*** blon****.
Oto, oto golabka,
Co siadla wiatru na dlon.

20-23 czerwca 1918 r.
Konstantynowo

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

*  siny (poet.) — (1.1) niebieskofioletowy;
(1.2) ciemnoniebieski. Patrz takze zrodlo:
https://pl.wiktionary.org/wiki/siny
https://sjp.pl/siny

**  lubownik (przest.) — milosnik, amator.
https://pl.wiktionary.org/wiki/lubownik

*** Jordan — rzeka w Azji, na Bliskim
Wschodzie. Patrz material informacyjny:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jordan_(rzeka) 

****blon (przest.) — blonie (duza przestrzen
pokryta trawa, duze pastwisko, laka). Zrodlo:
https://sjp.pwn.pl/doroszewski/blon;5413998.html