Oblok

Просто Дорота
Dobrisa Cesaric

Oblak

U predvecerje, iznenada,
Ni od kog iz dubine gledan,
Pojavio se ponad grada
Oblak jedan.

Vjetar visine ga je njiho,
I on je stao da se zari,
Al oci sviju ljudi bjehu
Uprte u zemne stvari.

I svak je iso svojim putem:
za vlascu, zlatom il za hljebom,
A on - krvareci ljepotu -
Svojim nebom.

I plovio je sve to vise,
Ko da se kani dici do boga;
Vjetar visine ga je njiho,
Vjetar visine raznio ga.



OBLOK

Zapadal wieczor- ktoz to sprawil…?-,
Nie spojrzal z ziemi nikt do gory,
Nad miastem oblok sie pojawil-
Zwykla chmura.

Wiatr nim poruszal jak w kolysce,
A on- wnet zaczal sie rumienic,
W przyziemne jednak rzeczy wszyscy
Twardo byli zapatrzeni.

I szli ku swoim wlasnym sprawom:
Za wladza, zlotem, czy tez chlebem,
A on- uroda broczac krwawa-
Swoim niebem.

I plynal w gore coraz wyzej,
Jakby chcial siegnac Bozego tronu;
Wiatr nim poruszal jak w kolysce,
Wiatr go na wszystkie rozwial strony.