BARSZCZ WIGILIJNY
Niekiedy zycie
sie musi obejsc
a raczej nawet
calkiem dobrze
sie obchodzi
bez metafor i pytan
omowien i porownan
gdy zywy scenariusz zaskakuje
przykuwajacym symbolu zdarzeniem
zywa iskra zycia historii
szukajaca plomienia braterstwa idei
i tak wyobrazmy sobie
goscinny stol wigilijny
w Naumburgu a przy nim
siedzace w odswietnych szatach
jakze dramatycznego losu
calkiem rozne trzy osoby naprzeciw
skadinad calkiem obce sobie
pierwsza to pisarz socjalista tutejszy
wiezien niemieckich obozow
zas kolo niego zolnierz wehrmachtu
po dlugoletniej archangielskiej niewoli
i jeszcze gosc polski zaoczna ofiara wojny
napastujacej chocby ze strat i opowiadan
A gdy na barszcz -"borszcz" po tutejszemu
nadeszla pora z jej uroczysta chwila
zelektryzowal nagly podmuch pamieci
wywolal niespodziewany usmiech bratania
gdyz smak jego byl wszystkim obecnym
spadkobiercom czasu tragicznych wydarzen
skads przeciez rownie dobrze znany
1.09.2018
***
HPD