Wislawa Szymborska. Meskie gospodarstwo-

Глеб Ходорковский
          M;skie gospodarstwo

 Wis;awa Szymborska

Nale;y do tych m;;czyzn, co wszystko chc; robi; sami.
Trzeba go kocha; ;;cznie z p;;kami i szufladami,
Z tym, co na szafkach, w szafkach i co spod szafek wystaje.
Nie ma rzeczy, co nigdy na nic si; nie przydaje.
;widry, m;otki, obc;gi, d;utka, tygle i fiolki,
k;;by sznurk;w i spr;;yn i druty od parasolki,
powyciskane tubki, pozasychane kleje,
s;oiki du;e, ma;e, w kt;rych co; tam m;tnieje,
asortyment kamyk;w, kowade;ko, imad;o,
budzik, a dooko;a to, co z niego wypad;o,
martwy ;uk w mydelniczce, pr;cz tego ta flaszka,
na kt;rej w;asnor;cznie wymalowana jest czaszka,
listwy kr;tkie i d;ugie, wtyczki, uszczelki, klamry
trzy pi;rka kurki wodnej znad jeziora Mamry,
kilka kork;w z szampana uwi;z;ych w cemencie,
dwa szkie;ka osmalone przy eksperymencie
stos deszczu;ek i sztabek, kartonik;w i p;ytek,
z kt;rych by; albo b;dzie przypuszczalny po;ytek,
jakie; trzonki do czego;, skrawki sk;r, strz;py koca,
mnogo;; kluczy i gwo;dzi i bardzo ch;opi;ca proca...
A gdyby - zapyta;am - wyrzuci; st;d to czy owo?
M;;czyzna, kt;rego kocham, spojrza; na mnie surowo

Wis;awa Szymborska

    Wierszyk napisany na imieniny, gdzie; w latach 70-tych. Szanowny Solenizant nie wzdraga; si; go przyj;;. Przyp. Autorki